W tym roku szkolnym do naszej grupy dołączyło wiele małych dzieci.- dzieci 3 i 4 letnich, co zwróciło moją uwagę na istniejące problemy adaptacyjne. Można powiedzieć, że pójście dziecka do przedszkola to pewnego rodzaju obrządek wtajemniczenia w drogę ku dorosłości.. Wtedy dopiero rodzice uświadamiają sobie, że ich pociecha nie będzie z nimi zawsze i wszędzie. Wtedy też najczęściej pojawia się po raz pierwszy problem lęku przed rozstaniem z rodzicami.
Takie doświadczenie nazywane jest lękiem separacyjnym i jest ono zupełnie naturalnym doznaniem pojawiającym się w rozwoju prawie wszystkich dzieci. Dziecko płacze, trzyma się kurczowo rodziców podczas rozstania. Pozostawiony maluch z czasem zapomina o swoim strachu, ale gdy rodzic pojawia się ponownie zaczyna płakać przypominając sobie swój wcześniejszy lęk. Zazwyczaj to nie państwo jesteście przyczyną takiego stanu, ale odgrywacie bardzo ważną rolę w jego utrzymaniu bądź pokonaniu. Czynnikami, które zwykle przyczyniają się do jego pojawienia są przede wszystkim zmiany w rytmie dnia, zmiana opiekuna, zmęczenie, choroba.
Co zrobić, żeby maluch chciał pójść do przedszkola?
„...Jeśli będziesz grzeczny to po powrocie z nad morza zaprowadzę cię do raju zabaw i zabawek. Takich zabawek jakich nie masz. Śliczna pani Basia będzie opowiadać najpiękniejsze bajki, a pani Zosia będzie wymyślać zwariowane zabawy”
Połowa sukcesu w adaptacji malucha do przedszkola to przekonanie mamy, że przedszkole jest najlepszym środowiskiem stymulującym jego rozwój. Jeśli mama jest o tym przekonana to potrafi spowodować, że maluch zapragnie bawić się z dziećmi w przytulnym i ciepłym przedszkolu. Oczywiście nie można maluchowi opowiadać nierealnych szczegółów, które nigdy się nie spełnią. Malucha nie możemy rozczarować! Opowieści o przedszkolu powinny odpowiadać rzeczywistości. Dlatego warto wcześniej obejrzeć przedszkole, poznać panią nauczycielkę albo i samą panią dyrektor. Potem możemy razem z maluchem pooglądać przedszkole z zewnątrz – najlepiej wtedy kiedy w przedszkolnym ogródku jest gwarno i wesoło. Dobrze, jeśli maluch potrzyma jakąś atrakcyjną dla niego przedszkolną zabawkę, albo pohuśta się w przedszkolnym ogródku. Jeszcze lepiej, jeśli uda się zapoznać malucha z panią nauczycielką, która będzie prowadzić jego grupę.
W chwili, gdy czytacie Państwo ten artykuł wasze dziecko jest już przedszkolakiem. Minęło kilka miesięcy, a Wy nadal obserwujecie u niego wyraźny lęk przed rozstaniem. Oto moje wskazówki, w jaki sposób możecie mu teraz jeszcze pomóc, co zrobić, aby czas w przedszkolu mijał na radosnych zabawach a nie płaczu za mamą i tatą:
1. Najważniejsze jest abyście nauczyli wasze dziecko samodzielnego wykonywania jak największej liczby czynności, na przykład samodzielnego jedzenia, zakładania bucików, spodni, kurteczki, informowania wychowawczyni o swoich potrzebach. Bardziej samodzielne dzieci zwykle przeżywają mniej lęków, bo nie są tak zależne od innych, oraz widzą, że sobie radzą w sytuacjach, gdy inne dzieci muszą prosić o pomoc.
2. Adaptacja do przedszkola przebiegnie bez zakłóceń, jeśli maluch jest odpowiednio przygotowany :
jedzenie – panie mogą trochę pomóc, ale nie będą karmić;
mycie rąk i buźki – w przedszkolu te zabiegi higieniczne powtarzane są często w okolicy spacerów oraz posiłków;
ubieranie się – w okolicach spacerów oraz leżakowania, panie mogą oczywiście trochę pomóc, ale nie będą ubierać każdego dziecka.
3. Powiedzcie dziecku, że wiecie, jak trudne jest rozstawanie się z bliskimi. Zróbcie to jednak w taki sposób, by wyrazić zrozumienie i akceptację dla jego uczuć, ale nie przesadne współczucie!
4. Możecie również zaaranżować spotkania w parku lub zaprosić do domu inne dziecko, które chodzi do tego samego przedszkola.. W ten sposób wasza pociecha może poczuć się mniej samotna, gdy pozostanie sama.
5. Czytajcie z nim książeczki dla dzieci o pójściu do przedszkola, bawcie się w udawane wycieczki przedszkolne, spożywanie posiłku w przedszkolu, zwracajcie się do niego jako do przedszkolaka (to nie znaczy dużego chłopca czy dziewczynki, bo trzyletni przedszkolak raczej nie jest duży...).
6. Musicie przygotować się na to, że dziecko teraz będzie bardziej zmęczone i rozdrażnione.. Nie oznacza to jednak, że jest mu w przedszkolu źle, tylko, że nie przyzwyczaiło się jeszcze do nowej sytuacji.
7. Nie uginajcie się pod presją płaczu i krzyku dziecka. Raczej zapewniajcie je stale, że jesteście przekonani, że niedługo wszystko będzie dobrze.
8. Skupcie się na pozytywach, które mogą je spotkać w przedszkolu (np. mówiąc "Słyszałam, że w tym tygodniu idziecie na wycieczkę do parku szukać jesieni!"), A nie negatywach ("Nikt cię tam nie będzie bił!" Czy "Może wcale nie będziesz tak tęsknił?). Nie pozwólcie, by zbyt długo zamartwiało się możliwymi nieszczęściami, które mogą je tam spotkać.
9. Kiedy wychodzicie z przedszkola pocałujcie swoje dziecko, przytulcie je na moment i radośnie powiedzcie: baw się dobrze - do zobaczenia!
10. Nie przedłużajcie rozstania i nie wracajcie parę razy - to bardzo utrudnia dziecku rozstanie.
11. Nie znikajcie też bez pożegnania - to ułatwia sprawę tylko Wam, nie dziecku.
12. Nigdy nie wyśmiewajcie lęków dziecka przed rozstaniem; nie gańcie też ani nie karzcie dziecka za nie.
Co zrobić jeśli maluch nawet po 2 –3 miesiącach nie będzie chciał chodzić do przedszkola?
Musicie zbadać sprawę. Spokojnie, bez paniki, rozpoczynając od postawienia hipotez:
1. Twój maluch nie radzi sobie, ponieważ jeszcze emocjonalnie i społecznie nie dojrzałe do przedszkola.
2. Przedszkole jest złe.
Trzecia hipoteza nie istnieje. Musicie porozmawiać o zachowaniu dziecka w przedszkolu z panią przedszkolanką, a także z Waszym maluchem o przedszkolu. Najlepiej, jeśli pobawicie się razem w przedszkole: ty jako dziecko, maluch jako pani przedszkolanka. Taka zabawa, pomoże wyjaśnić niepokoje twojego malucha. W wypadku udokumentowanej niedojrzałości dziecka do przedszkola zrobisz mu krzywdę zostawiając je w przedszkolu. Za rok wszystko pójdzie gładko. W wypadku sygnałów, że coś w przedszkolu nie podoba się ani maluchowi, ani tobie – poszukiwanie nowego przedszkola powinno stać się twoim priorytetem.
Na koniec nasza prośba do Państwa. Pamiętajcie, że teraz najważniejszym priorytetem dla nas jest budowanie dobrej relacji między wychowawczynią a dzieckiem. Miejcie do nas zaufanie, bo nikomu nie zależy tak bardzo jak nam, aby dzieci czuły się w naszej grupie prawie tak dobrze jak u siebie w domu.
Justyna Niedbała
wychowawczyni grupy III